Zastanawiasz się "dlaczego nie chudnę"? Może popełniasz te błędy!

Czemu nie chudnę mimo diety?

1. Brak ćwiczeń, nieregularność lub trening niedostosowany do Ciebie

Aby w organizmie zaszły jakieś zamiany potrzebne są do tego odpowiednie bodźce oraz odpowiednio zastosowana zasada progresywności. Bodźcem jest tak naprawdę każda aktywność fizyczna, spacer, bieganie, zabawa z dziećmi na dworze. Niestety dobrze wiemy, że w tym czasie dojdzie do spalenia raczej niewielkiej ilości energii. To, co może być znacznie skuteczniejsze dla Ciebie to treningi wymagające pracy mięśni, głównie z obciążeniem własnego ciała, z ciężarkami lub butelkami wody, czy z użyciem maszyn.

Jeśli dużo spacerujesz, czy jeździsz na rowerze niestety nie spodziewaj się spektakularnych efektów jeśli chodzi o odchudzanie. Długotrwałe wzmocnienie mięśni i kształtowanie sylwetki jest powiązane z pracą z obciążeniem. Spróbuj wybrać właśnie taką aktywność, a przyspieszysz metabolizm na długo po treningu, a stwierdzenie "ćwiczę i nie chudnę" powinno stać się przeszłością.  

Nasza słynna owsianka jest często przereklamowana. Szczególnie my, kobiety, mamy skłonność do zbytniego urozmaicania i eksperymentowania w kuchni, dlatego zamiast zwykłej owsianki z mlekiem wolimy udoskonalić ją suszoną żurawiną, łyżką miodu, łyżeczką domowych powideł, suszonymi śliwkami, a wierzch dekorujemy płatkami migdałów i orzechami. Prawda jest taka, że nawet jeśli te składniki są zdrowe, to zjedzone w nadmiarze wpływają na gromadzenie tkanki tłuszczowej. Takie śniadanie jest mało odżywcze, za to bogate w cukier. Zamiast śniadania na słodko zjedz omleta z cukinią, koktajl warzywno-owocowy, sałatkę z łososiem, czy jajecznicę z pomidorami. 

Jeśli twój plan żywieniowy zakłada jedzenie 4 posiłków dziennie, to trzymaj się tego i nie podjadaj. Jeśli podjadasz zapisz to w swoim dzienniku żywieniowym, a na koniec dnia czy tygodnia przejrzyj go i zobacz, jak często pojawiają się dietetyczne wpadki. Przerwy pomiędzy posiłkami służą temu, aby organizm miał czas na strawienie pokarmu, a następnie w efekcie kilkunastu reakcji dochodzi do obniżenia poziomu cukru we krwi. Normalny poziom cukru we krwi (niższy niż ten po posiłku) umożliwia uaktywnienie działania glukagonu, czyli hormonu wpływającego na lipolizę, czyli rozpad komórek magazynujących tłuszcz. Jeśli podjadasz między posiłkami niestety hamujesz wydzielanie glukagonu. Jeśli pomiędzy posiłkami chce Ci się coś zjeść, wypij szklankę wody, zrób dziesięć pajacyków i 20 przysiadów, a zapewne głód minie. 

Od lat bierzesz do pracy kanapkę? Czym jest kanapka w ujęciu dietetyki? To pszenica (zapewne zmodyfikowana genetycznie) połączona z dodatkami i ulepszaczami smakowymi, margaryna (najbardziej sztucznie wyprodukowany produkt tłuszczowy, który zawiera szkodliwe tłuszcze trans kumulujące się w organizmie) oraz polędwica drobiowa. Z mięsa wybierasz na kanapkę zawsze plaster tej najchudszej z kurczaka bądź indyka, o ładnym jednolitym kolorze, ale czy zastanawiałaś się, jak wygląda prawdziwe mięso? Tak naprawdę kładziesz na kanapkę: kawałek wody, kawałek mięsa, glukozę, stabilizatory, białka mleka, błonnik pszenny, cytrynian sodu, maltodekstrynę, kwas askorbinowy, azotyn sodu itd. Niestety w takiej kanapce, oprócz tego że wypełni na jakiś czas żołądek,  nie ma  nic wartościowego. Co zatem zrobić, aby twoje drugie śniadanie pomogło Ci schudnąć? Weź do pracy sałatkę  z gotowej mieszanki sałat, pomidora, ogórka i piersi z kurczaka, bądź przygotuj posiłek składający się z połączenia kaszy, wartościowego białka oraz warzyw lub owoca. Może być to:

• Kasza gryczana z piersią kurczaka i brokułami polana oliwą z oliwek
• Kasza gryczana z łososiem i duszoną cukinią
• Kasza jaglana z serkiem wiejskim oraz gruszką i migdałami
• Płatki zbożowe z kefirem, bananem i wiórkami kokosowymi