Vorher

Izabela Borek

Mam na imię Iza. Mam 33 lata i jestem mamą dwóch cudownych chłopców: Tymoteusza (lat 4,5) oraz Franciszka (lat 1,5). Kocham miejsce, w którym się urodziłam – Bielsko Białą. Góry to moja pasja i coś, bez czego nie potrafię żyć. Uwielbiam spotykać się z ludźmi, rozmawiać z nimi i poznawać ich. Zamknięta w domu czuję się tak, jakby brakowało mi powietrza. W wolnych chwilach czytam książki. Najchętniej z zakresu psychologii, pedagogiki oraz kryminały.

MOJA HISTORIA

Po urodzeniu drugiego syna zrezygnowałam z pracy, aby zająć się wychowaniem dzieci. Bardzo się zaniedbałam i w przeciągu roku popadłam w depresję. Myślałam, że już nic mnie w życiu nie czeka. Wszystkie dni podobne do siebie. Brakowało mi chęci do życia i działania. Wtedy trafiłam na warsztaty „Macierzyństwo odprężone” i to tam wszystko się zaczęło.

Zrozumiałam, że kobieta nie może zapomnieć o sobie. Że szczęśliwa mama to szczęśliwy dom i dzieci. Zaczęłam działać.

Za namową męża i siostry poszłam na pierwsze zajęcia do klubu Mrs.Sporty, który akurat otwarto po drugiej stronie ulicy, na której mieszkam. Tak zaczęła się moja zmiana. Już po pierwszej rozmowie ze wspaniałą trenerką wiedziałam, że znalazłam swoje miejsce.

Zajęcia w Mrs.Sporty to był strzał w dziesiątkę. Zaczęłam znowu dbać o siebie, wychodzić z domu i spotykać się z ludźmi. Zmieniłam nawyki Żywieniowe.

Straciłam 9 cm w talii i parę zbędnych kilogramów. A co najważniejsze: wróciłam do siebie. Wróciła dawna Iza. Znowu zaczęłam się uśmiechać.

Zajęcia w klubie dają mi siłę do działania każdego dnia. Rozmowy z trenerkami i nowo poznanymi dziewczynami działają lepiej niż niejedna terapia. Znajomi, których dawno nie widziałam mówią, że świetnie wyglądam. Dzięki ćwiczeniom jestem bardziej wyluzowana i przez to poprawiły się moje relacje z mężem i dziećmi.

Radością ze zdrowego jedzenia  zaraziłam całą rodzinę. Wspólne posiłki są czymś, na co każdy z nas czeka każdego dnia.

Teraz wiem, że Mrs.Sporty to początek drogi, na którą weszłam, a w głowie mam jeszcze mnóstwo pomysłów i planów na przyszłość.

Po prostu jestem znowu szczęśliwa. Nigdy nie jest za późno na zmianę!

RADY IZY

Nigdy nie jest za późno, żeby coś zmienić!

Regularnie się badaj (morfologia, USG piersi, cytologia)

Przynajmniej raz w tygodniu spotykaj się z przyjaciółmi i dużo się śmiej.

Miej dystans do siebie.

Przynajmniej raz w doku wyjedź do spa, aby się zrelaksować. I koniecznie idź na masaż do przystojnego masażysty.

Codziennie rano śpiewaj lub zawieś nad lustrem w łazience tekst piosenki Filipa Lato:

„Swój czas weź w garść

Swój czas

Zanim Ci życie nie powie, że pass

I odholuje, weź w garść i idź

Zacznij na 100 nie na 5% żyć!”

Głosuj
Zamknij menu