Dorota Żarnowska

Dorota Żarnowska

Moja historia

Jestem dumna z mojego osobistego sukcesu, jakim jest zrzucenie zbędnych kilogramów, utrata kilku centymetrów i zadbanie o swoje zdrowie i lepsze samopoczucie. Walczę ze swoim wewnętrznym leniem i staram się, by zdrowy tryb życia był moją codziennością. Nigdy np. nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak picie odpowiedniej ilości wody dobroczynnie wpływa na nasz organizm: pozbyłam się m.in. suchości skóry, z którą borykałam się od lat.

„Motywacja jest tym, co popycha do działania. Zwyczaj jest tym, co pozwala Ci działać dłużej.”

Moja przygoda z klubem Mrs.Sporty rozpoczęła się 9 miesięcy temu. Od dłuższego czasu chciałam zrobić coś dobrego dla siebie: zmienić tryb życia, zacząć zdrowo się odżywiać, bo w tamtym okresie nie dbałam zupełnie o to, co jem. Nie mówiąc już o jakiejkolwiek aktywności fizycznej.

Siedzący tryb życia przy figurze gruszki to mieszanka wybuchowa!

Mijał właśnie rok odkąd przeprowadziłam się do Częstochowy. Zbliżały się moje urodziny. Wracając z pracy znalazłam w skrzynce pocztowej ulotkę Mrs.Sporty. Pomyślałam, że los daje mi szansę na zmianę. Żebym w końcu pomyślała o sobie i zmieniła coś w swoim życiu. Jeszcze tego samego dnia weszłam na stronę www klubu i zapisałam się na trening próbny w dniu moich urodzin. To miał być mój prezent urodzinowy.

Od tamtej pory staram się trenować 3 lub 4 razy w tygodniu. Jestem bardzo zadowolona z formy ćwiczeń i ich różnorodności. Treningi motywują mnie do pracy nad sobą. Regularne pomiary napędzają mnie do dalszego działania.

Bardzo ważne jest dla mnie to, że klub to miejsce tylko dla kobiet z elastycznymi godzinami otwarcia.

Dużym plusem jest także możliwość zrobienia treningu w sobotę, kiedy jest więcej wolnego czasu. Mam już swoje małe sukcesy, ale wciąż nad sobą pracuję, bo wiem, że może być jeszcze lepiej. Niezwykle istotne było też dla mnie właściwe odżywianie. Każdemu zdarza się gorszy dzień, ale warto nad sobą pracować zaczynając od zmiany myślenia. Z czasem trening i zdrowe odżywianie stają się naszym codziennym rytuałem i trudno bez nich żyć. Zmiana sylwetki, poprawa kondycji i lepsze samopoczucie jest największą nagrodą za naszą pracę.

Udało mi się stracić 6 kg przy utrzymaniu masy mięśniowej (36,6%). Pozbyłam się 8% tkanki tłuszczowej, a otyłość brzuszna zdecydowanie się zmniejszyła. Obwód talii i bioder zmniejszyły się odpowiednio o 5 i 9 cm. Mój wiek metaboliczny spadł z 34 na 17 lat!

Wszyscy zawsze mówili, że wyglądam na 18-stkę i teraz mogę przyznać im rację Mimo trójki z przodu..

Pamiętajcie dziewczyny: Bądźcie królowymi swojego życia i działajcie!

5 rad dla przyjaciółki:

  1. Znajdź wreszcie czas dla siebie.

  2. Bądź systematyczna i wytrwała.

  3. Słuchaj trenerek i ich porad.

  4. Zmień nawyki żywieniowe.

  5. Zaplanuj tydzień tak, żeby mieć czas na treningi.

Głosuj
Zamknij menu