Klubowiczka grudnia
Ewa Prugar
Do Klubu Mrs. Sporty należę od 1.12.2014r. Trafiłam tu przez absolutny przypadek. Pewnego dnia przechodziłam koło klubu kierując się w stronę metra, kiedy zatrzymała mnie miła dziewczyna i zapytała czy dbam o swój wygląd i w jaki sposób to robię. Odpowiedziałam, że owszem dbam, ale z marnym skutkiem. Zaprosiła mnie więc na wizytę w klubie. Kiedy po raz pierwszy przyszłam na ćwiczenia byłam oczarowana zarówno panującą tu atmosferą jak i przemiłymi trenerkami. Od razu poczułam się jak w domu.
Zawsze miałam problemy z otyłością. Całe życie się odchudzałam z większym lub mniejszym skutkiem. Niestety żadnej diety nie doprowadziłam do końca i zawsze wracał efekt jo-jo. Pomyślałam: mam już 63 lata, jeśli teraz nie wezmę się za siebie to już nigdy tego nie zrobię. Postanowiłam spróbować. Początki nie były łatwe, ale dzięki mądrym radom trenerek i systematycznym ćwiczeniom poczułam się lepiej. Przede wszystkim ustąpiło mi drętwienie lewej ręki spowodowane wielopoziomową dyskopatią kręgów szyjnych. Pomyślałam, że teraz przyszedł czas na redukowanie wagi. Za radą trenerki przystąpiłam do ośmiotygodniowego programu Mrs. Sporty Vital. Początkowo byłam do wszystkiego bardzo sceptycznie nastawiona, bałam się, że nie dam sobie rady z liczeniem modułów, że nie będę potrafiła układać sobie zbilansowanego dziennego menu itd. itp. Jednak rzeczywistość mile mnie zaskoczyła. Już po pierwszych tygodniach okazało się, że to wszystko wcale nie jest trudne, a kiedy moja waga w końcu zaczęła spadać byłam przeszczęśliwa. Ogólnie dzięki programowi Vital straciłam 7 kg. Teraz ważę 74 kg i mieszczę się w ubrania, których nie nosiłam co najmniej przez 10 lat. Mogę powiedzieć, że osiągnęłam sukces, i bardzo się z tego cieszę. Ale czeka mnie jeszcze dużo pracy, by osiągnąć idealną wagę, świetną sylwetkę i doskonałe samopoczucie. I wiem, że dzięki pomocy mojego Klubu Mrs. Sporty na pewno dam sobie radę.