Vorher

Dorota Olszewska- Zając

Dotka - 38-letnia dziołcha ze Śląska. Obecnie mieszkająca w Krakowie. Matka dwójki dzieciaczków.  Księgowa, która obala wszelkie stereotypy nudnych księgowych zza biurka. Szalona i pełna energii - jak to w piosence  - biega, skaka, lata, pływa, w tańcu, w ruchu wypoczywa. Maniaczka zdjęć i  wysokich kolorowych butów na szpilkach.

MOJA HISTORIA

 

Przygodę z ala ,,dietami” rozpoczęłam już dawno temu  i zawsze kończyły się efektem jo-jo. Były to typowe diety z internetu oraz głodówki, na których byłam zawsze głodna, nie miałam energii oraz nie uprawiałam sportu. Wszystko zmieniło się na pikniku mam, podczas którego dostałam zaproszenie na darmowy trening do Mrs.Sporty.

Stwierdziłam, że wreszcie muszę coś dla siebie zrobić. Chciałam wrócić do wagi i formy jaką miałam przed urodzeniem dzieci.

 

Od października 2017 roku regularnie ćwiczę w klubie sportowym dla kobiet. Oczywiście, początki były straszne - zero kondycji, tragiczne ruchy, niechęć. Myślałam, że nie dam rady. Na szczęście dostałam mnóstwo motywacji od trenerów. Wspólnie wyznaczyliśmy moje, realne cele, które chciałam zrealizować. Obecnie to już jest ponad 24 kg mniej. Ale mam też wiele innych celów sportowych. 

Po pewnym czasie pojawiły się efekty: pierwsze kilogramy w dół, ubrania stawały się luźniejsze i to wszystko nawet bez odpowiedniej diety. Kondycja z miesiąca na miesiąc też się poprawiła, nawet kręgosłup przestał mnie boleć.

Dzięki Mrs. Sporty, zdrowy styl życia i aktywność fizyczna jest już moją codziennością, rutyną i nawykiem. Ćwiczę, dużo się ruszam w ciągu dnia, jem zdrowo i różnorodnie. Oczywiście raz na jakiś czas pozwalam sobie na coś mniej zdrowego - uważam, że każdy jest człowiekiem i dobrze się z tym czuje.

Trenerzy z klubu nauczyli mnie jak mam poznać swój organizm, co i w jakiej ilość jeść by chudnąć i kontrolować swoją wagę.

Rodzinę ciężko było przekonać do zmian, choć po czasie ,,zaraziłam” ich zdrowym stylem życia i jest coraz lepiej. Mam osoby, które mnie wspierają. Córka zaczęła dbać też o siebie, a mąż jest pod wrażeniem mojej przemiany i trzyma za mnie kciuki.

Rada dla Was - wszystkich kobitek - nigdy się nie poddawaj! Uwierz w Siebie. Zadbaj o Siebie. Pamiętaj: jak masz cel to go realizuj, ale z rozsądkiem  i uśmiechaj się często.

RADY DOROTY

 

1. pozytywnie i często się uśmiechaj – to zawsze pomaga przezwyciężyć lenistwo i brak chęci do działania.

2. korzystaj z porad innych – czasem zwykła rozmowa z  osobą ćwicząca obok i opowiadającą o swoich doświadczeniach daje mega Powera.

3. kluczem do utraty wagi nie powinno być dręczenie się, ale dokonywanie zdrowych wyborów -  pozwalaj sobie zatem czasem na przyjemności. Z doświadczenia wiem, że jeśli czasem pozwolisz sobie na coś słodkiego to nic się nie stanie a  humor się poprawi.

4. Pamiętaj, że to co robisz – robisz dla siebie. Ale każda przemiana zauważona przez innych wokoło daje dużo dodatkowej siły do dalszej walki – więc warto.

5. znajdź swój motywator (dla mnie była to myśl o tym by w końcu ubrać dwuczęściowy strój kąpielowy) – myśl o nim pomoże w chwilach słabości

GŁOSUJ
Zamknij menu