Mobilność - korygowanie, rozluźnianie i leczenie w jednym
Gdyby tylko istniał jeden, uniwersalny sposób na rozluźnianie spiętych mięśni, niwelowania ograniczeń w zakresie ruchu i dodatkowo leczenia bolących stawów z pewnością większość fizjoterapeutów mogłoby odejść na wcześniejszą emeryturę. Jednak sprawa wygląda na bardziej skomplikowaną i już dziś wiemy, że dopiero podejście metodyczne wraz z łączeniem różnych technik przynosi spodziewane efekty. Plusem „mobilizacji” jest to, że nie trzeba poświęcać ogromnej ilości czasu aby odczuć dobre efekty. Wystarczy 15 minut dziennie.
Czym w ogóle jest mobilizacja?
Mobilizacja czy mobilność (z łac. ruchomy) w najprostszym rozumieniu pozwala powrócić do prawidłowego ustawienia ciała, poprawia poruszanie się, funkcjonowanie, stanowi profilaktykę i leczenie. Jest narzędziem, które pozwala w sposób zintegrowany podchodejść do naszego ciała.
Ciało przyzwyczaja się do przyjmowanych pozycji, przykładowo: jeśli często i długo siedzisz w ciągu dnia, mięśnie zaadaptują się do takiego stanu, toteż z jednej strony będąc nadmiernie rozciągnięte, a z drugiej przykurczone. Prędzej czy później doprowadza to do syndromu skrzyżowania dolnego - bolesności i ograniczenia funkcji układu ruchu w dolnej części ciała (okolica lędźwiowo-krzyżowo-miedniczna).
Postępowaniem w takiej sytuacji będzie minimalizacja bodźca oraz przywrócenie stanu prawidłowego poprzez poprawę ruchomości w stawach, likwidację dysfunkcji ślizgowych, rozciągnięcie i wzmocnienie.
Co to oznacza:
1. Minimalizacja bodźca – siedź prawidłowo i nie bez przerwy.
2. Ruchomość w stawach – ruszaj się w pełnych zakresach, ustawiaj ciało w prawidłowej pozycji.
3. Likwidacja dysfunkcji ślizgowych – gdy zbyt długo siedzisz mięśnie pośladkowe przywierają do siebie i tracą zdolność do skurczu, zaczynają sztywnieć i zapominają, że są pośladkami. Rozciągaj je, masuj, aktywizuj i wzmacniaj!
Wszystkie ze wskazówek dotyczą całego ciała, a w tych trzech punktach zawarte jest „mobility”, mobilizacja czy mobilność.
Dlaczego to takie ważne?
Kiedy pracujemy w ograniczonym zakresie ruchu dochodzi do skrócenia mięśni oraz adaptacji do danego stanu. Dochodzi do utraty kontroli nad prawidłową postawą ciała, a co za tym idzie nasz ruch odbywa się nieprawidłowo. Ciało kompensuje dysfunkcje i doprowadza do przeciążenia, co często skutkuje kontuzją (skręceniem, naciągnięciem, przewlekłym bólem).
Ból zazwyczaj pojawia się w najsłabszym miejscu pod wpływem długotrwałego przeciążania struktur. Ból jest ważny, szczególnie wtedy kiedy znika! Mobilizacja powyżej i poniżej miejsca bólu jest rozwiązaniem, które pozwoli uniknąć wizyty u lekarza. Zapamiętajmy – ruch leczy, bezruch powoduje ból!
Wprowadź 10 zasad:
Każdy człowiek intuicyjnie wskaże miejsce, w którym czuje ograniczenie ruchomości czy dyskomfort. Jest kilka zasad, które funkcjonują w świecie mobilizacji:
1. Objawy są ostatnim elementem w układance – zatem prawdopodobnie problem występuje powyżej i poniżej objawu.
2. Jeśli coś się nie rusza – wpraw to w ruch.
3. Jeśli coś jest nie tak – nie ignoruj tego.
4. Jeśli coś nie jest na swoim miejscu – wstaw na miejsce.
5. Jeśli coś Cię boli – odpoczynek jest wskazany, ale to ruch jest lekarstwem.
6. Kręć, zginaj, prostuj, rozciągaj, masuj, naciskaj, stabilizuj, wzmacniaj i rozluźniaj.
7. Zmieniaj pozycje i poświęć na mobilizację 10-15 min dziennie.
8. Jest wyraźna granica między dyskomfortem a bólem. Mobilizując nie doprowadzaj do bólu.
9. Używaj obciążenia własnego ciała i narzędzi do mobilizacji.
10. Zawsze mobilizuj w poprawnej pozycji dążąc do optymalnego zakresu ruchu
Nie ma jednego i idealnego programu mobilizacyjnego, jest to kwestia bardzo indywidualna, należy pamiętać, że mobilizacja jest treningiem o podejściu holistycznym, czyli obejmuje całe ciało i procesy, jakie w nim zachodzą. Jeśli chcemy osiągnąć efekty nie ma dni wolnych, ponieważ ciało potrzebuje czasu do adaptacji.
I ostatnia zasada: zacznij już dziś!